Strona główna/Urząd/Aktualności/Spotkanie autorskie z Magdaleną Zawadzką

Spotkanie autorskie z Magdaleną Zawadzką

Aktualności 27 Listopada 2017

„Czy ja was nie zanudziłam?” - zapytała Magdalena Zawadzka po zakończonym spotkaniu, podczas rozdawania autografów. O nudzie jednak nie mogło być mowy – po niemalże dwugodzinnym spotkaniu, na twarzach wszystkich, którzy zdecydowali się 25 listopada przyjść do Centrum Kulturalno-Edukacyjnego w Czerwionce-Leszczynach gościł szeroki uśmiech.

 

 

Magdalena Zawadzka – aktorka teatralna, filmowa, telewizyjna. Chociaż większość osób kojarzy ją głównie ze szklanego ekranu, tym razem jednak postanowiła spotkać się nie tylko ze swoimi widzami, ale również i czytelnikami. Zawadzka ma na swoim koncie 3 książki - „Gustaw i ja”, „Magdalena Zawadzka. Taka jestem i już!” oraz „Moje szczęśliwe wyspy” wydane nakładem wydawnictwa „Marginesy”, i to właśnie tych publikacji dotyczyło spotkanie w czerwieńskim CKE. Spotkanie poprowadziła Hanna Mirska-Grudzińska, założycielka „Marginesów”, odpowiadająca w nich za plan wydawniczy. „Marginesy istnieją dzięki Magdalenie Zawadzkiej. Wydawnictwo powstało w smutnym czasie śmierci Gustawa Holoubka i Magdalena Zawadzka wyraziła zgodę małemu i nieznanemu wydawnictwu, które nie miało jeszcze żadnej książki, a jedynie jak najlepsze chęci, aby mogło wydać jedyną książkę, którą napisał Gustaw Holoubek - „Wspomnienia z niepamięci”. Ta książka właśnie była pierwszą książką naszego wydawnictwa, wydaną z największym staraniem i największą miłością” - w taki sposób H.Mirska-Grudzińska opisywała początki wydawnictwa. Po dziesięciu latach istnienia wydawnictwo ma na swoim koncie ponad 300 książek, specjalizuje się głównie w biografiach.

 

Pierwsza książka Magdaleny Zawadzkie „Gustaw i ja” wydana została w 2011 roku i jak przyznała sama aktorka, pisana była w najtrudniejszym momencie życia, bo po śmierci męża. „Nie napisałam tej książki z nadmiaru siły, tylko z powodu jej braku. Jest ona w pewnym sensie wynikiem mojej słabości i rozpaczy. Ta słabość, a nie siła, przywołała wszystkie wspomnienia, jakie tylko przez życie z mężem zgromadziłam w sobie. Dopiero one dawały mi siłę do pisania. Nie umiałam się leczyć z tego w żadne sposób. Wiedziałam, że muszę się zanurzyć we wspomnienia i to one będą rodzajem terapii i ukojenia. Tak też się stało – pisanie i przywracanie pamięci człowieka, który odszedł na zawsze dawało mi świadomość jego ciągłego bycia ze mną. Była to z jednej strony terapia, a z drugiej rodzaj chęci przedstawienia naszego życia komuś – czytelnikom. Chciałam opowiedzieć jak wyglądało nasze życie – poza światłami reflektorów, nie opisywane przez krytyków teatralnych czy oglądane przez publiczność. Chciałam opowiedzieć o Gustawie, który nie mógłby już więcej o sobie opowiedzieć nic więcej poza tym, co stworzył w dziedzinie sztuki aktorskiej, reżyserskiej i pedagogicznej” - mówiła Magdalena Zawadzka, charakteryzując pierwszą swoją książkę, będącą opowieścią o jej wspólnym życiu z G.Holoubkiem. Druga - „Magdalena Zawadzka. Taka jestem i już!” zawiera wspomnienia i felietony aktorki dotyczące wielu różnych tematów – wspomnień z dzieciństwa, wczesnej młodości, najbliższych jej osób – rodziców czy syna, oraz rzeczywistości jej otaczającej. Nie mogło zabraknąć miejsca także i na temat podróży, które są wielką pasją aktorki. Temat podróży kontynuowała także w najnowszej książce „Moje szczęśliwe wyspy”. Tytułowe wyspy to nie tylko jednak odwiedzane przez nią zakątki świata, to także spokojne przystanie, do których chętnie wraca się we wspomnieniach: ludzie, chwile, miejsca i przedmioty, które w pewien sposób łączą dzień dzisiejszy z przeszłością. Taką wyspą może być przyblokowe podwórko, anegdoty związane z rodziną i przyjaciółmi czy zapomniane smaki z dzieciństwa. „Wszystkie moje książki są bardzo osobiste. Nie potrafię pisać fabuł i wymyślonych historii. Piszę to, co jest wspomnieniem i zdaję sobie sprawę, że mieści się w tym także wiele wspomnień czytelników. Trzecia książka zawiera takie „kotwice” z najróżniejszych czasów mojego życia. To wyspy, rzucone na dalekich wodach, do których lubię wracać, bo na zawsze zostaną już w mojej pamięci” - mówiła M.Zawadzka.

 

Po spotkaniu przyszedł czas na rozmowy, zdjęcia i autografy, które z pewnością na długo pozostaną w pamięci jego uczestników. Spotkanie z Magdaleną Zawadzką zakończyło spotkania będące częścią projektu „Pre_tekst. Od książki do sztuki”, realizowanej przez Bibliotekę Publiczną w Czerwionce-Leszczynach i Fundację Szafa Gra i będącego częścią akcji „Promocja czytelnictwa 2017” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego”. „Mam nadzieję, że spotkania i działania realizowane w ramach tego projektu faktycznie będą dla Państwa pretekstem do częstego sięgania po książkę i wizyt w bibliotece” - mówiła Aleksandra Pietruszewska, Dyrektor Biblioteki Publicznej w Czerwionce-Leszczynach, dziękując wszystkim, którzy na przestrzeni miesięcy włączyli się w realizację projektu.

do góry