W ramach obchodów 80. rocznicy Tragedii Górnośląskiej, wczoraj na deskach Centrum Kulturalno-Edukacyjnego w Czerwionce-Leszczynach Teatr SAFO zaprezentował spektakl „Jo był ukradziony”.
Spektakl "Jo był ukradziony" jest inscenizacją wydarzeń jakie miały miejsce w naszym regionie wraz z wejściem Armii Czerwonej w 1945 roku. Inspiracją do jego powstania była książka “Jo był ukradziony” autorstwa Kazimierza Miroszewskiego oraz Mateusza Sobeczko, która porusza kwestię Tragedii Górnośląskiej, obejmującej szereg działań o charakterze zbrodniczym wobec cywilnych mieszkańców Górnego Śląska. Spektakl jest zbiorem przekutych na język teatru relacji świadków tych wydarzeń.
Spektakl oklaskiwali: Zastępca Burmistrza Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny Andrzej Raudner, Radny Rady Miejskiej w Czerwionce-Leszczynach Bernard Strzoda, przedstawiciele Stowarzyszenia Tragedii Śląskiej 1945, mieszkańcy Czerwionki-Leszczyn.
Mianem Tragedii Górnośląskiej określa się wydarzenia po wkroczeniu na teren Górnego Śląska armii sowieckiej, podczas których miały miejsce aresztowania, internowania, osadzenia w
obozach koncentracyjnych oraz masowe wywózki mieszkańców Górnego Śląska do ZSRR. Liczba bezpośrednich ofiar Tragedii Śląskiej jest trudna do zweryfikowania, według ustaleń historyków przyjmuje się, że podczas tych wydarzeń zginęło kilkadziesiąt tysięcy Ślązaków.
Przez wiele lat publicznie nie pojawiała się żadna informacja na ten temat, żadne badania naukowe, poszukiwania informacji o wywiezionych i zmarłych w wyniku tych represji nie były możliwe.
Warto podkreślić, że Sejmik Województwa Śląskiego ogłosił rok 2025 Rokiem Tragedii Górnośląskiej, co przyczynić ma się także do upamiętnienia tych trudnych dla mieszkańców zdarzeń oraz lepszej świadomości historycznej dotyczącej województwa śląskiego i pozwoli na oddanie hołdu wszystkim represjonowanym, którzy stracili wówczas życie, zdrowie, wolność i godność.
Na terenie Czerwionki-Leszczyn znajduje się kilka miejsc upamiętniających ofiary Tragedii Górnośląskiej i Marszu Śmierci w 1945 roku.
W pobliżu stacji kolejowej Leszczyny Rzędówka, znajduje się pomnik Ofiar Hitleryzmu, W tym miejscu w styczniu 1945 roku zamordowano 288 więźniów, uczestników Marszu Śmierci - morderczej tułaczki dziesiątek tysięcy więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, którą zarządzili hitlerowcy. Pochowano ich w zbiorowej mogile przy torach kolejowych. W maju 1958 r. szczątki pomordowanych ekshumowano i przeniesiono na cmentarz centralny w Gliwicach. Pomnik, który upamiętnia pomordowanych odsłonięto w 1966 r.
W sołectwie Książenice na terenie cmentarza parafialnego znajduje się zbiorowy grób 45 więźniów, którzy zginęli w styczniu 1945 roku podczas Marszu Śmierci. W styczniu 1945 roku przez Książenice maszerowali więźniowie transportowani z obozu w Oświęcimiu. Właśnie tu wielu z nich straciło życie. W obliczu tragicznych wydarzeń miejscowy proboszcz Paweł Ryś pochować pomordowanych na książenickim cmentarzu. Spisano wtedy numery obozowe zmarłych, co pozwoliło w późniejszych latach na zidentyfikowanie ludzi spoczywających w Książenicach. Wielu mieszkańców sołectwa pomagało więźniom, którym udało się uciec z prowadzonego w kierunku Rybnika konwoju. Byli wśród nich Państwo Bronisława i Brunon Jurytkowie, który z narażeniem życia całej rodziny i całego dobytku ukrywali i karmili przez osiem dni czternastu więźniów, którym udało się zbiec. Schowani w należącej do państwa Jurytków stodole, ludzie ci uzyskali od nich prócz schronienia także odzież i pożywienie. Za tak heroiczny czyn rodzinę Jurytko uhonorowano w 1991 roku Medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
O Ofiarach Tragedii Górnośląskiej przypomina także miejsce pamięci, które powstało w 1989 r. w Palowicach. 11 listopada 1989 roku, na palowickim cmentarzu został uroczyście odsłonięty pomnik poświęcony ofiarom wojny. Na tablicy widniało wówczas 56 nazwisk, zarówno ofiar II wojny światowej, jak i deportacji do ZSRR. W sporządzeniu tej listy nieoceniona okazała się pomoc pana Sylwestra Musiolika, z zamiłowania kronikarza i badacza lokalnej historii, który od wielu lat wytrwale zbierał informacje o swojej miejscowości. Szperał w archiwach i bibliotekach. Rozmawiał z ludźmi i spisywał ich wspomnienia. W tej formie miejsce pamięci funkcjonowało do 2020 roku, kiedy dzięki staraniom społeczności Palowic zostało odnowione, a zamiast jednej, wspólnej trablicy dla wszystkich ofiar, pojawily się dwie - jedna, na której znajdują się nazwiska ofiar II wojny światowej i druga, poświęcona ofiarom Tragedii Górnośląskiej.
Tablice upamiętniające ofiary Tragedii Górnośląskiej znajdują się także w kościołach: w Leszczynach, Książenicach i Dębieńsku.
"Jo był ukradziony" na deskach CKE